ESDENT

Praca stomatologa ulega ciągłym zmianom i ulepszeniom, jak chociażby rozwój technologii cyfrowych czy ugruntowanie technik jak praca na cztery ręce. Jednak jedna rzecz pozostaje stała – potrzeba wygodnej i efektywnej pracy, słowem ergonomicznej. Jak więc pracować w taki sposób? Otwieramy serię artykułów.

 

Wygodna praca w gabinecie stomatologicznym - czyli jaka?

Dla każdego będzie oznaczała coś trochę innego, ale jesteśmy w stanie stworzyć wypadkową takiej pracy – to po prostu praca bez przeszkód. Bez potrzeby ciągłego odwracania się, częstych zmian pozycji i odwracania wzroku, bieganiny po gabinecie, czekania na asystę, czy ogólnego chaosu.


Jednak powstaje sporo słusznych pytań jak stworzyć taki poziom pracy. Na drodze ewolucji stomatologii było wiele odpowiedzi na to pytanie. Chociażby rozwój unitów, cyfrowa rewolucja czy praca na cztery ręce. Wszystkie te rozwiązania dążyły do odciążenia lekarza i przyśpieszenia pracy. Jednak żadne z nich nie działa w pełni, jeśli po pierwsze korzysta się z nich w niepoprawny sposób, a po drugie – jeśli otoczenie nie będzie pozwalało na realizację ich funkcji.
Co w takim razie zrobić, aby w pełni wykorzystać dorobek stomatologicznej ergonomii? Zacznijmy od początku.

 

Jak z reguły wygląda gabinet stomatologiczny - status quo

Skupmy się na przestrzeni, która jest najbliżej pacjenta, a dokładniej jego głowy. Abstrahując od tego na ile rąk pracujemy, z reguły widuje się pewien układ. Konsola jest ustawiona z boku unitu, pod konsolą zawieszona jest tacka – na najpotrzebniejsze instrumenty. Reszta elementów czeka na asystorach jezdnych, ustawionych przy unicie, aby można było do nich łatwiej sięgnąć. Unit jest wyeksponowany na środku pomieszczenia, niezależnie od układu zabudowy meblowej w gabinecie. Asysta ma za zadanie podawać w czasie zabiegu potrzebne narzędzia i materiały z asystora jezdnego, a w razie potrzeby może je pobrać z zabudowy meblowej. Na pierwszy rzut oka taki układ i wyposażenie w gabinecie stomatologicznym wydają się funkcjonalne – zespół ma do wszystkiego dostęp, po wszystko może sięgnąć lub podejść. Problem, do którego się odwołujemy w swoich rozwiązaniach, pojawia się w momencie korzystania z takiego układu. 

Klasyczny układ gabinetu - wraz z asystorem jezdnym, szeroką zabudową meblową i dużymi odległościami.

 

Gdzie znajdziemy przeszkody?

Ergonomia pracy w gabinecie stomatologicznym często natrafia na przeszkody, które możemy podzielić na trzy kategorie: korzystanie z podręcznej przestrzeni roboczej, korzystanie z systemu przechowywania i działanie ciągów komunikacyjnych. Jednak często jedna przyczyna tworzy przeszkody w wielu miejscach na raz.


Przykładowo lekarz samodzielnie sięgając po którąś z potrzebnych rzeczy np. narzędzie z tacy pod konsolą musi kolejno oderwać wzrok od pacjenta, odwrócić się i wrócić do poprzedniej pozycji. I nie jest to wcale małostkowy problem. Lekarz wykonuje masę niepotrzebnych ruchów, często zmieniając akomodację oka, które w kumulacji wpływają na jego zmęczenie. A poza tym jest to po prostu niewygodne i spowalnia pracę.
Ograniczanie ruchów jest kontynuowane w przypadku korzystania z pozornego usprawnienia jakim jest asystor stomatologiczny. Żeby dobrze pracować na jakiejś przestrzeni, musimy mieć do niej wygodny dostęp. W przypadku asystora jezdnego nie możemy wsunąć nóg pod jego blat i komfortowo się przy nim ustawić, a tym samym korzystać z powierzchni blatu. Dlatego z reguły trzeba do niego sięgać dalej niż to potrzebne wykonując rotację w jedną ze stron. Dodatkowo, kiedy chcemy się do niego zbliżyć, często uderzamy w niego kolanami.


Ergonomia w stomatologii zmaga się również z problemami magazynowania i przechowywania. Asystor stomatologiczny nie pomieści wszystkich narzędzi i materiałów potrzebnych do zabiegu, a te, które przechowuje są narażone na skażenie. Jednocześnie otwarcie w nim szuflad jeszcze bardziej ogranicza ruchy operatorów. Z kolei w momencie korzystania z zabudowy meblowej podczas zabiegu, trzeba do niej wstać, czyli odejść od pacjenta, następnie znaleźć konkretny element, a później pamiętać o uzupełnieniu stanu magazynowego.

Kolejną kwestią jest to jak minusy takiego układy uwypuklają się w momencie pracy na cztery ręce. Asysta nie jest w stanie podać lekarzowi narzędzia z konsoli, jeśli ta konsola jest po jego prawej stronie. Tak samo jest z tacą przy konsoli, na której trzymamy narzędzia lub materiały. Jeśli asysta ma podawać lekarzowi wszystko, to te elementy muszą być w zasięgu jej ręki, a żeby nie przecinała tym samym pola roboczego lekarza, powinny być łatwo dostępne. 

Klasyczny problem w typowym ustawieniu konsoli i tacy - zbyt duże odległości uniemożliwiają efektywną pracę.

Oczywiście to tylko skrótowe przykłady problemów – wszystkie kategorie przeszkód dokładnie omówimy w osobnych artykułach.

Praca z asystą na cztery ręce, czyli jak?

Użyliśmy sformułowania „asysta ma podawać lekarzowi wszystko” i właściwie tak powinna wyglądać prawidłowa praca na cztery ręce. Lekarz jest skupiony na pacjencie – nie musi odrywać wzroku, ani po nic samodzielnie sięgać. Jeśli potrzebuje zgłębnika lub wymiany lusterka – zajmuje się tym asysta. Jeśli potrzebuje narzędzi rotacyjnych z konsoli – asysta je podaje. Asysta jest cały czas przy lekarzu i pacjencie, nie wstaje, nie szuka niczego w gabinecie. Wszystko dzieje się szybciej, pewniej, nie ma przestojów i zbędnego chaosu. A co, jeśli lekarz lub higienistka akurat wykonuję procedurę solo?  Tak naprawdę w układzie gabinetu niewiele to zmienia. Pracując samodzielnie operator tym bardziej potrzebuje mieć wszystko dostępne pod ręką i to w sposób najmniej wymagający jego wysiłku i rozproszenia. Nie chodzi o to, że gabinety bywają nieprzystosowane do pracy na cztery ręce – bywają po prostu nieprzystosowane do pracy jako takiej. A to z kolei sprawia, że niezależnie od trybu naszej pracy, nie będzie ona wykonywana prawidłowo – w tym praca na 4 ręce.

Jedna z prawidłowych pozycji operatorów przy pracy na cztery ręce.

Ergonomia w stomatologii - jak do niej dojść?

W kolejnych artykułach przyjrzymy się trzem płaszczyznom wpływającym na planowanie gabinetu stomatologicznego i pracę zespołu. Będzie to podręczna przestrzeń robocza, system przechowywania i magazynowania oraz ciągi komunikacyjne. Przez lata przyglądaliśmy się jak te aspekty funkcjonują w klinikach, zarówno polskich jak i zagranicznych, obserwowaliśmy próby ich rozwiązania i na tej podstawie zbudowaliśmy swoje rekomendacje. Wiele elementów, takich jak asystory jezdne czy rozbudowane zabudowy meblowe, które powodują masę przeszkód, powinny zostać po prostu usunięte, aby w ich miejsce pojawiły się rozwiązania, które przejmą ich funkcję, ale nie będą przybierały problematycznej formy. Nie jest to jednak zuchwała rewolucja z naszej strony – wszystkie rozwiązania, które omówimy, zostały wprowadzone w klinikach i sprawdzone w praktyce. 

Następny artykuł: Dlaczego nie lubimy kółek, czyli o tym jak asystory stomatologiczne powodują problemy - cz, 2 z 6

 

Udostępnij na:

Skontaktuj się z nami