ESDENT

Nasza seria o ergonomii ma za zadanie nie tylko pokazać konkretne aspekty pracy stomatologa, ale też zbudować spójną wizję funkcjonowania kliniki. Dzisiaj chcemy podsumować wszystkie poprzednie elementy, kładąc nie tylko nacisk na optymalne poruszanie się i strefy pracy, ale także na doświadczenia pacjenta.

Wymieniliśmy już bolączki klasycznego przechowywania i tak samo jak w przypadku asystorów jezdnych, dzisiaj czas na nasze rozwiązania. A także odpowiedź na pytanie – czy dobry system przechowywania musi być skomplikowany? Od razu uchylamy rąbka tajemnicy, że nie, ale musimy niejako przestawić swój sposób myślenia o magazynie.

Jak przechowywanie może wpływać na naszą codzienną pracę? Czemu źle zarządzany magazyn ma przełożenie na pracę przy unicie? O tym i wiele więcej w dzisiejszym artykule!

W ostatnim artykule okropnie pokłóciliśmy się z asystorami jezdnymi. Teraz przyszedł czas na zmierzenie się z ich brakiem, czyli odpowiedzią na pytanie co właściwie proponujemy w zamian?

Jak patrzeć na ceny urządzeń w stomatologii? Co to znaczy, że jakieś urządzenie jest drogie? I za co tak naprawdę płacimy? O tym i o pytaniach, jakie warto sobie zadać przed zakupem opowiemy w dzisiejszym artykule. Bo pod ceną wyposażenia stomatologicznego często kryje się nie tylko jakość i funkcjonalność. Kryją się też przyszłe zwroty inwestycji, nasze zdrowie i czas, a nawet atmosfera zespołu. Dopiero po analizie tych aspektów możemy w pełni ocenić opłacalność zakupu. 

Asystory jezdne są w gabinecie tak naturalną rzeczą, jak poranna kawa. Korzystamy z nich nie zastanawiając się nad ich zaletami i wadami, po prostu są – każdy je ma. Widzimy je na dziesiątkach projektów dostarczanych przez naszych klientów. Jednak co, jeśli ich użytkowość jest tylko powierzchowna?

Czasem nasza praca jest ograniczana przez elementy, których nawet nie zauważamy. Dopiero po czasie orientujemy się, że rozwiązanie stało tuż obok. Jakie elementy w gabinecie stomatologicznym mogą być takimi przeszkodami i co z nimi zrobić?

Praca stomatologa ulega ciągłym zmianom i ulepszeniom, jak chociażby rozwój technologii cyfrowych czy ugruntowanie pracy na cztery ręce. Jednak jedna rzecz pozostaje stała – potrzeba wygodnej i efektywnej pracy, słowem ergonomicznej. Jak więc pracować w taki sposób? Zapraszamy na otwarcie serii artykułów.

Mówiliśmy ostatnio o tym czym jest skaner twarzy RAYFace i w jaki sposób diametralnie zmienia pracę stomatologów. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę z tego, że wielu lekarzy dentystów korzysta fotografii 2D. Jakie są różnice? Czy RAYFace oznacza koniec sensu fotografii w stomatologii? I co o tym wszystkim sądzi lek. dent. Aleksander Malinowski po roku testowania RAYFace? 

Unit stomatologiczny to serce gabinetu. Jeśli stanie, tak samo stanie nasza ciągłość pracy i przychody. Co robić, aby unity były zawsze gotowe do pracy i służyły przez lata?

 

Lek. dent. Aleksander Malinowski od lat specjalizuje się w protetyce. Od dłuższego czasu poszukiwał rozwiązania, które ułatwią pracę i jemu i technikom, a przy okazji zwiększą zadowolenie pacjentów. Szukał maksymalnej kontroli nad procesem protetycznym, bezpieczeństwa i oszczędności czasu. Znalazł RAYFace. Co sądzi o jego możliwościach po ponad roku użytkowania? 

 

Coraz częściej zastanawiamy się nad ergonomią pracy stomatologa. Nie bez powodu – w końcu ma ona przynieść komfort zarówno lekarzowi jak i pacjentowi. Dlatego porozmawialiśmy z lekarzem GertJanem van Kalkenem, o jego „tańczącej” pracy i elementach, które tworzą taki komfort.

 

Udostępnij na:

Skontaktuj się z nami